czwartek, 20 czerwca 2013

Twenty

Lot trwała długo, ale o wiele krócej niż te podczas trasy.
Cały czas siedzieliśmy przytuleni, a jak nie mogłam usnąć to Justin śpiewał mi kołysankę.

-Tak ważny czuję się, gdy mogę objąć cię, wiesz ? - Zdziwiły mnie jego słowa. Nadal lecieliśmy, ale już nie spałam. Miałam zamknięte oczy, ale nie spałam. 
Mówił do mnie wtedy kiedy śpię, ciekawe czy dużo mnie ominęło... - Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne i to jest tak silne ... znów tak mocno tego chcę. Chcę być przy tobie w każdej chwili mojego życia.

Nikt nigdy tak do mnie nie mówił, nikt nigdy tak mnie nie trzymał. Wszystko co się działo w tym samolocie pomiędzy nami, działo się pierwszy raz. Jakbym była szesnastolatką, zakochaną do bólu, jakbym poznawała miłość od nowa.
O przemawia przeze mnie kobieta, czas to skończyć.
I jak na prawdziwą sukę przystało, usnęłam ponownie, by się nie rozkleić.

*
-Witam w hotelu " Iberostar Grand Hotel Salome " na Teneryfie, najludniejszej wyspie
hiszpańskiej. - powiedział  a raczej wykrzyczał, bynajmniej tak było słychać, ponieważ nasz apartament był ogromny.
Właściciel uparł się, że zaprowadzi nas osobiście, no tak trzeba zadbać o sławnych gości.

Miał ogromny brzuch, jak te piłki wodne. Ubrany był w granatowy smoking, z białymi, przewiewnymi spodniami, przez które jakbyś się przyjrzał widać bokserki z logo hotelu. 
No tak czego ludzie nie zrobią dla reklamy ... 

- Bagaże już dotarły ... - zrobił kilka kroków w tył i spojrzał czy na pewno wszystkie nasze bagaże znajdują się tam gdzie powinny. - tak są na miejscu. Po mojej lewej znajduję się państwa sypialnia wraz z największą z łazienek na piętrze, garderobą i barem, drzwi wcześniej, także po mojej lewej biuro, a te drzwi - wskazał duże drzwi różniące się od pozostałych kilkoma wzorami, klamce w kolorze złotym i wielkością - prowadzą do pozostałych pomieszczeń. Sauna, jacuzzi, pokój gier, osobista kuchnia, trzy łazienki i siłownia. Na samym końcu znajduje się balkon, także wraz z jacuzzi i widokiem na cały kurort i wyspę. Życzę miłego dnia. - zakończył swoją opowieść dziarskim tonem i wyszedł kłaniając się, co było dziwne. 

Justin chwycił mnie za rękę, przeszliśmy przez te  tajemnicze drzwi i poszliśmy wprost na balkon.
Stanęłam przy barierce, a on objął mnie w pasie.
-Pięknie tu, prawda ? 
Nie odpowiedziałam, po prostu przyjęłam jego taktykę i go pocałowałam.

~^~
Zwykłe CZYTAM - bardzo proszę

czytasz=komentujesz 






~^~
Zwykłe CZYTAM - bardzo proszę

czytasz=komentujesz 

5 kom. = nn.

I jak podobał wam się ZWIASTUN  ? 




6 komentarzy:

  1. No i zajebisty!! Kocham Teneryfę i cieszę się że pojechali akurat tam!!! <33 u mnie dzisiaj wieczorem nowy, zapraszam! :D
    http://justinanddeynnmymirrorstaringbackatme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie to wszystko opisałaś <3
    Informuj mnie o kolejnych <333333

    OdpowiedzUsuń
  3. taaaaaaaaaaaaaaak

    OdpowiedzUsuń