Cały czas siedzieliśmy przytuleni, a jak nie mogłam usnąć to Justin śpiewał mi kołysankę.
-Tak ważny czuję się, gdy mogę objąć cię, wiesz ? - Zdziwiły mnie jego słowa. Nadal lecieliśmy, ale już nie spałam. Miałam zamknięte oczy, ale nie spałam.
Mówił do mnie wtedy kiedy śpię, ciekawe czy dużo mnie ominęło... - Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne i to jest tak silne ... znów tak mocno tego chcę. Chcę być przy tobie w każdej chwili mojego życia.
Nikt nigdy tak do mnie nie mówił, nikt nigdy tak mnie nie trzymał. Wszystko co się działo w tym samolocie pomiędzy nami, działo się pierwszy raz. Jakbym była szesnastolatką, zakochaną do bólu, jakbym poznawała miłość od nowa.
O przemawia przeze mnie kobieta, czas to skończyć.
I jak na prawdziwą sukę przystało, usnęłam ponownie, by się nie rozkleić.
*
-Witam w hotelu " Iberostar Grand Hotel Salome " na Teneryfie, najludniejszej wyspie
hiszpańskiej. - powiedział a raczej wykrzyczał, bynajmniej tak było słychać, ponieważ nasz apartament był ogromny.
Właściciel uparł się, że zaprowadzi nas osobiście, no tak trzeba zadbać o sławnych gości.
Miał ogromny brzuch, jak te piłki wodne. Ubrany był w granatowy smoking, z białymi, przewiewnymi spodniami, przez które jakbyś się przyjrzał widać bokserki z logo hotelu.
No tak czego ludzie nie zrobią dla reklamy ...
- Bagaże już dotarły ... - zrobił kilka kroków w tył i spojrzał czy na pewno wszystkie nasze bagaże znajdują się tam gdzie powinny. - tak są na miejscu. Po mojej lewej znajduję się państwa sypialnia wraz z największą z łazienek na piętrze, garderobą i barem, drzwi wcześniej, także po mojej lewej biuro, a te drzwi - wskazał duże drzwi różniące się od pozostałych kilkoma wzorami, klamce w kolorze złotym i wielkością - prowadzą do pozostałych pomieszczeń. Sauna, jacuzzi, pokój gier, osobista kuchnia, trzy łazienki i siłownia. Na samym końcu znajduje się balkon, także wraz z jacuzzi i widokiem na cały kurort i wyspę. Życzę miłego dnia. - zakończył swoją opowieść dziarskim tonem i wyszedł kłaniając się, co było dziwne.
Justin chwycił mnie za rękę, przeszliśmy przez te tajemnicze drzwi i poszliśmy wprost na balkon.
Stanęłam przy barierce, a on objął mnie w pasie.
-Pięknie tu, prawda ?
Nie odpowiedziałam, po prostu przyjęłam jego taktykę i go pocałowałam.
~^~
Zwykłe CZYTAM - bardzo proszę
czytasz=komentujesz
~^~
Zwykłe CZYTAM - bardzo proszę
No i zajebisty!! Kocham Teneryfę i cieszę się że pojechali akurat tam!!! <33 u mnie dzisiaj wieczorem nowy, zapraszam! :D
OdpowiedzUsuńhttp://justinanddeynnmymirrorstaringbackatme.blogspot.com/
Zaebsty!dodaj szybko 21!
OdpowiedzUsuń<33333333333
OdpowiedzUsuńCudownie to wszystko opisałaś <3
OdpowiedzUsuńInformuj mnie o kolejnych <333333
Wspaniały ;***
OdpowiedzUsuńtaaaaaaaaaaaaaaak
OdpowiedzUsuń