-Wiem tak na mnie działasz.- kilka kieliszków, kilka butelek i kilka drinków w nieproporcjonalnych kształtach szkła, rozweseliły mnie.
Gdy dostałem e-mile'a skakałem z radości-dosłownie. Nic nie ucierpiało.
Umówiliśmy się w klubie na kolację. Przyjechaliśmy o 20:00 aktualnie jest godzina 23:00, ale za dobrze nam się rozmawia.
Pomieszczenie jest nienaturalnie ogromne, duże stoły, duże białe, bawełniane obrusy, Chanel wyszywane na każdej serwetce i złote sztuczce.
Zajęliśmy stolik z dala od wszystkich, w przyciemnianym miejscu. Odkąd usiedliśmy, nie było już tej niezręczności.
Była przyjaźń.
Prawdziwa przyjaźń. Wiedziałem, że mogę powiedzieć jej wszystko.
-Choć coś ci pokażę. - trzymała się na nogach, a wypijała jeden drink po drugim. Wzięła mnie za rękę i poprowadziła przez całą sale. Weszliśmy do kuchni, widziałem, że pościła oczko do chłopaka na zmywaku. Stanęła. Rozejrzała się i powiedziała
- Witam w lepszym świecie.-otworzyła drzwi, które wyglądały jak drzwi od zamrażarki, ale gdy tam weszliśmy to już nie była zamrażarka.
12 rur, 20 tancerek, tysiące napalonych facetów i miliony dolarów w powietrzu.
Istny burdel. Tyle że w zamrażarce.
Rozejrzałem się za Seleną, ale jej już nie było. Rozmawiał z półnagą striptizerką i pokazywała na mnie.
~^~
Zwykłe CZYTAM - bardzo proszę
czytasz=komentujesz
~^~
Zwykłe CZYTAM - bardzo proszę
czytasz=komentujesz
Czekam na więcej :)) Super piszesz i super blog :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę to wpadnij : http://jestembelieberproblem.blogspot.com/